Wczoraj założyłem na tym moim nowym blogu plugin „formy kontaktowej”. Choć ze statystyk wynika, że odwiedziły dotąd mój blog aż trzy osoby, mimo to jestem dobrej myśli. Początki zawsze są trudne. Dziś dostałem pierwszego mejla wysłanego poprzez klik na „Contact”. Treść:
Uprzejmie proszę o komentarz mojego artykułu p.t."Falowa teoria grawitacji".
Wczoraj też zajrzałem do skrzynki kontaktowej na physicsforums. W wyniku tego dostałem do lektury dwie inne prace na temat grawitacji. Jedną w języku rosyjskim, „Esej o naturze grawitacji” (18 stron). Druga w języku angielskim o nowej kwantowej teorii grawitacji (130 stron). Grawitacja się na mnie uwzięła, zapewne w odwecie za moje nią zainteresowania. Inny cios przyszedł ze strony NSF skąd dostałem do recenzji projekt dotyczący …. grawitacji. I jak ja sobie z tym wszystkim dam radę?
Czytam inny esej, fizyka nazwiskiem Besarab Nicolescu p.t. ‘Gurdjieff’s Philosophy of Nature‘.
For Gurdjieff, God was constrained to create the world:
There came to our Creator All-Maintainer the forced need to create our present existing Megalocosmos, i.e., our World.… Our Creator Omnipotent once ascertained that this same Sun Absolute.… was, although almost imperceptibly yet nevertheless gradually, diminishing in volume.… [The] cause of this gradual diminishing of the volume of the Sun Absolute was merely the Heropass, that is, the flow of time itself.33
Such an assertion might appear, at first glance, a manifestation of Gurdjieff’s celebrated humor. But the role attributed to time is intriguing and makes us think of a similar idea which appeared in the cosmology of Jakob Boehme (1575–1624). With Boehme, God also created the universe by constraint—that of his imperious desire to know himself. Thus, he dies to himself in order to be born, by submitting himself to the cycle of time. The “birth of God” is a fundamental aspect of Boehme’s doctrine.
At any rate, to return to Gurdjieff’s view of Creation: it was necessary to save the divine world from the action of time. Thus, the universe was created, an unending chain of systems bound by universal interdependence, which escapes the action of time in this way. Gurdjieff calls this universal interdependence “the Most Great cosmic Trogoautoegocrat.… the true Savior from the law-conformable action of the merciless Heropass,”35 or “the Trogoautoegocratic process.… in order that.… “the exchange of substances” or the “Reciprocal feeding” of everything that exists, might proceed in the Universe and thereby that the merciless “Heropass” might not have its maleficent effect on the Sun Absolute.”36
I tu przypomina mi się, że wczoraj dostałem też email od pewnego inżyniera z Niemiec, którego kolega, fizyk, pracuje nad połączeniem grawitacji z termodynamiką. Zaś inzynier J.H. nadal czeka cierpliwie, aż wyjaśnię problem spadania ciał w ogólnej teorii względności. Tak jakbym ja sam ten problem dobrze rozumiał ….
Nieubłagany czas-Heropass – jak go przechytrzyć?